czwartek, 26 stycznia 2017

Cyrk na kółkach i dobry temat na książkę.

Hello!
takiego pierdolniętego tygodnia jeszcze nie miałam w tym roku - to jest dobry wstęp.
Na początku pochwała i brawo dla powalonych urzędasów! Dla wszystkich urzędasów, którym ciężko jest sprawdzić poprawność i zgodność danych. Niech was wszystkich jasny szlag na miejscu trafi, wy kurwy jedne! Bardzo dziękuję za spierdolenie życia zwykłemu uczciwemu człowiekowi! Obyście nie zaznali uciechy w życiu, miłości i seksie. 
Wy kurwy jedne! Żeby była jasność nie mam na myśli i nie obrażam Pań do towarzystwa bo te Panie są spoko i nie mają tu nic do rzeczy.
No na bluzgałam a teraz opiszę co stało się wczoraj. 

  Dzionek zaczął się spokojnie bo postanowiłam mieć wolne żeby ogarnąć dom i zakończyć spokojnie ten miesiąc bo wspominała ostatnio, że jak dla mnie to dziwny czas.

Do drzwi zadzwonił listonosz ale ten dzwonek nie brzmiał jak zawsze ale co tam.
Odebrałam pocztę i dziwny list z US. 
No ciekawe co sobie życzą. 
Nie jestem w żaden sposób atrakcyjna dla US. Nie pracuję, nie posiadam nic co mogłoby być w zainteresowaniu US ale koperta gruba, masa jakiś pism.
Czytam, czytam co to kurwa mać jest??? 
Jakaś egzekucja z PP. 
Co ja mam z nimi wspólnego???  
Fakt pracowałam tam jakieś 11 lat temu 
ale co oni ode mnie chcą???
Zgłupiałam! Małżonek patrzy na mnie co jest, daję mu pismo patrzy jak sroka w kość...
Daj mówię coś tam jeszcze podpięli. Jest drugie pismo chyba przewodnie ale tu są inne dane adresowe.
Imię nazwisko OK, ale nie adres zamieszkania.
Wiem, że jest jedna kobieta z takimi danymi osobowymi jak ja i o dziwo z tego samego roku. 
Jestem już w ogródku! Jakaś kurwa z urzędu przypisała do jej danych mój pesel a co za tym idzie jej dług mojej osobie. 
Pięknie i tu posypała się wiązanka niecenzuralna...

  Sprawa jest ciężka, nie wiem jak ją ugryźć. Dzisiaj latałam po urzędach, bankach zostawiając pisma. Tłumaczyłam się za błąd jakiś małpy która jest niekompetentnym urzędasem.
Chce mi się ryczeć. Małżonek pomaga i pociesza. 
Obecnie szukam prawnika, który mi będzie mógł pomóc to w miarę szybko odkręcić, wywalczyć spore odszkodowanie bo tego tak nie zostawię. 
Koniec nie ma że boli. 
Jak pracowała a coś zawaliłam musiała gęsto się tłumaczyć i byłam karana. Tu sprawa jest bardzo gruba bo przecież jest ochrona danych osobowych a skąd urzędas ma mój pesel?
 Dziwne ktoś nadużył coś??? Jak ktoś może polecić prawnika czekam na propozycję. Będę relacjonowała co się dzieje bo z tego powstanie książka. 



 Miłego...