niedziela, 14 lipca 2019

Oni, tamci i spółka...realia życia

Nie pisałam bo była zajęta przemeblowaniem mojej obecny sytuacji życiowej. 
Wściekła jak diabli nie byłam w stanie wypluć tego wszystkiego co bym chciała.
Drażniła mnie nawet gumka w majtkach...
Dostaję szału na to co dzieje się w tym walniętym kraju.
Jedni rozdają na lewo i prawo zamiast zainwestować to co jest zabezpieczyć się na chude czasy ale po co? Trzeba dbać o debilowaty elektorat! Ludzie kochają pieniążki...
a im bardziej tępi tym dla nich lepiej (dobrych rozdawców).
Dzieciaki mają problem ze szkołami. No fakt nie ma obowiązku szkolnego po podstawce ale ktoś chyba może to ogarnąć skoro młodzi się chcę kształcić. Krew mnie zalała jak debil z ministerstwa napisał, że mają poszukać szkół zagranicę... Qrwa co to jest!!!
Jedne inteligent powiedział, że wartość szkoły nie zależny od nauczyciela a od ucznia. Wniosek debilne dzieci mamy sory uprościłam.
Zadzwoniłam do koleżanki nauczycielki - oj tego nie można wysłać w świat co powiedziała. W życiu nie słyszałam z jej ust takiej "kwiecistej mowy" a znamy się grubo ponad 35 lat i to bardzo kulturalna kobietka.
Młodzi w Lublinie wzięli sprawy w swoje ręce co z tego wyjdzie - nie wiem, znowu ich spuszczą z ... i gówno z tego będzie.
Tak sobie elektoratu nowego nie zapewnią na kolejne lata.
Drudzy pierdzielą jak udupić tych pierwszych nie dając żadnej alternatywy. Nie mówią nic jak chcą naprawić to co zjebali ci pierwsi. 
Rolni mają jakieś problemy z EGO, bo takich rozkapryszonych panienek dawno nie widziałam.
Do kogo podpiąć się w wyborach? Chyba poszło się walić powiedzenie (...) chłop potęgą jest i basta (...).
Płakać, wyć do księżyca nie wiem co robić.
Qrwa nawet leków nie ma dla mnie bo jakieś braki, jakieś mafie lekowe czy jakoś tak.
A może zamiast tak pierdolić to do pracy się zabrać szanowni panowie i panie.
Tak się chwalą zwalczaniem mafii vatowskiej te ich sukcesy że tam kogoś złapali, zamknęli... a tu ludzie leków nie mają! W dupie mam mafię vatowską. Chce kupić w aptece leki i nie martwić się co będzie za miesiąc. Telefony z infolinii, jaja sobie robią. 
Jak powiedzieć starszej babcince ze wsi że leki są ale 120 km od nas gdzie mieszkamy. Bidna sama została nie ma komu podjechać tyle kilometrów i kupić jej lekarstwa. 
Serce krwawi ale oni to maja w dupie.


Do miłego :)



piątek, 18 stycznia 2019

Dlaczego robisz ze mnie głupka?

Tak połowicznie pozałatwiałam swoje sprawy ale do końca jeszcze brakuje. No jakoś tak dziwnie się układa myślisz, że jesteś na finiszu a tu myk i nieoczekiwany zwrot akcji. Kurcze tak tego nie lubię.
Kiedyś myślała, że jestem odlotową, żywiołowa, spontaniczną laską a tu dupa... 
małżonek mnie "naprościł" 
- kobieto ty i żywioł, w życiu, ty masz wszystko poskładane.
 Jak coś sobie umyślisz to tak musi być i nie ma opcji, że coś się  zmieniło. Spoko jak "coś" się sypnie gorzej jak sypnie się 50%  twojego planiku to o mój Boże tragedia, bez kija nie podchodzić.

No i tak to jest z całego luzackiego życia nici...
Wytłumaczyłam się i przechodzę do rzeczy bo myślałam, że ostatnio ludzie stali się rozsądni i mądrzy. Niestety pomyliłam się i to zdarzenie dotycz mnie osobiście.
Dokładnie chodzi o zakupy internetowe. Zachciało się starej cholerze zakupu pewnego drobiazgu za psie pieniądze. Starego czyli z drugiej ręki - chyba z tak zwanych wystawek z ulic Europy. Nie wiem dokładnie bo jeszcze nie mam fancika w ręce.
Laska oferuje różne pierdolinki retro w dobrych cenach. Fakt czasami nie wie co sprzedaje (chodzi o materiał wykonania) ale każdemu może się zdarzyć...
Sprzedaje to na pewnym portalu, ma sklep internetowy.
Wydaje się być kumata w sprawie handlu. Jednak daleko jej do starych wyjadaczy. Na handelku w necie się znam, większość wymyków znam i szlag mnie jasny trafia jak ktoś robi mnie w konia (tym bardzie, że wie z kim ma do czynienie).  Dostaję furii i piana idzie mi z gęby jak ktoś na zwykle uprzejme zapytanie pisze mi coś z pretensjami.
Mało tego wypisuje głupoty o bankach że przelewy idą po kilka dni - to nie poczta, rozwala mnie informacja że gdzieś jest informacja o terminach wysyłki tylko gdzie na portalu czy w sklepie internetowym? Sama już się gubię skąd pani sprzedaje z portalu czy ze jej sklepu. 
I jeszcze coś ona łaskawie ci spakowała paczkę od razu jak kasa przyszła na konto - rozwaliła mnie. 
Qrwa ludzie ogarniajcie co i gdzie piszecie a jak macie ciężki dzień to ochłońcie, ugryźcie się w język i na spokojnie ale inteligentnie napiszcie, że szanowny kliencie (upierdliwy dupku, który trujesz coś o wysyłce - pomyślisz po cichu) jest ci przykro ale jest dużo zamówień i prosisz o cierpliwość. A nie pierdol, że boli cię życie, że musisz pakować paczki skoro to twoja praca.
Jak bank jest do dupy to go zmieniasz a jak ciężko ci pakować paczki to zmień profesję albo zatrudnij ludzi do pakowania.

Niesmak pozostaje bo skoro ja umiem to opanować to się da i bez obrażania się na cały świat. 
Mogę pogodzić chorobę, obowiązki domowe, sprawy służbowe. Mogę ogarnąć zamówienia, ogarnąć klienta, ogarnąć inne pierdoły. Nikt tego za mnie nie zrobi. 
Taka drobna uwaga klient nie jest debilem ale jak go "dopieścisz" 
to zrobisz z nim wszystko i on ci wybaczy każde twoje potknięcie. 


Miłego :)