środa, 1 marca 2017

Knocking on the door ...

   Musiałam wyjechać ochłonąć, wyciszyć się nabrać sił i chęci. 

  Końcówka zimy to chyba najbrzydszy okres w roku.
Brudno po zimie. Śnieg stopniał i obnażył wszystkie brudy, niedoskonałości i niechlujstwo świata (ale tego ludzkiego, bo natura sama sprząta po sobie). 
  Postanowiła pospacerować (uwaga: w słoneczny dzień, bo świat wtedy wygląda lepiej) starymi ulicami, starego miasta, stara duchem kobieta... 

 Uliczki naszych miast są okropne, niby kamienice te na rynku piękne ale w zaułku już człowieka odrzuca. Smród, głód i co jeszcze?
Nie wiem na co liczyłam ale przeraziłam się że nie ma miejsca w którym można coś dobrego zjeść. Tu remont, tam zamknięte, tu do wynajęcia. Gdzie ja jestem, kochani? Dlaczego w starym, pięknym i znanym miejscu z tradycjami nic nie można zjeść? Na kamieniczkach tablice dziękujemy temu, owemu. Tu był ten i tamten. Dobrze rozumiem, że to było  200, 150, 100 lat temu. Jednak ludzie kiedyś i teraz chyba coś jedli patrz jedzą. Chyba że ze mną coś nie tak?
Fakt są jakieś pseudo knajpki ale strach tam wchodzić.
Starym olejem wali na metry, jedzonko też dupy nie urywa... 
Co mam chodzić po domach, pukać do drzwi i prosić o coś do jedzenia? 
  
  Nie, poszłam do spożywczego kupiłam suchą bułkę i szukałam spokoju dalej na mieście. Coś tam znałam ale jeszcze daleko do celu.

  Wspomniała o drzwiach i tak zastanawiałam się kto za nimi mieszka. Każde drzwi są inne. Piękne, widać kunszt, stare rzemiosło. Zobaczcie:
Zauroczył mnie wstawki kolorowego szkła, słońce pewnie pięknie oświetla sień kamienicy. 
Te pełne z delikatnymi ornamentami. Pełne, ciężkie skrywają nie jedną tajemnice mieszkańców (tak myślę).

No a tu ciekawostka. "Drewienka" te ozdobne powaliły mnie na kolana.
Jednak tylko te (z tych co widziałam) mają boki z drewna. Troszkę przeszły ale też mają to coś w sobie :)
  
Tak sobie pomarzyłam spacerując po tym miasteczku...
ale to nie koniec teraz wisienka na torcie - osłupiłam. 
      
    Zostawiam to bez komentarza - wtajemniczeni wiedzą dlaczego.



Niech te zdjęcie będzie wstępem do dalszej podróży i moich spostrzeżeń.


  Miłego:)