środa, 7 listopada 2018

Wredne, chamskie, bez empatii...

Na początek bo to ważne dla mnie!
Jaga super, że jesteś i tak ogólnie dziękuję 😘
Tak kochani wszystkie bezpieczniki puściły a zawór bezpieczeństwa wywalił jak cholera!
Sprawa prosta:
obdarli z godności,
sponiewierali jak tylko można,
a na koniec kazali sobie zapłacić... 
Co się stało? 
Człowiek trafił w szpony konowałów, cholernych lekarzy z kilkoma tytułami przed nazwiskiem ale to tylko takie tam "wyrazy".
Miało być bez bólu w przyjaznym środowisku a wyszło jak zawsze.
Najbardziej człowieka boli to że towarzystwo było z polecenia ale niczym nie odbiega od standardów, nawet się nie silili na miłe gesty.
Przedstawię to z mojego punktu widzenia a raczej leżenia.
Pod koniec czerwca miała zaplanowany zabieg w szpitalu.
Przyjęli mnie zgodnie z planem, sala pooperacyjna czysta mała trzy łóżka - tu jest OK.
Nie miała najmniejszej ochoty nawiązywać znajomości więc mi to odpowiadało. Miało być szybko krótko i tyle.
Po "zakwaterowaniu"  się zaczęło wpadłam jak śliwka w kompot!
Badanie na początek i przygotowanie zespołu do tego co będziemy robić z tą liczbą statystyczną.
Nikt ale to nikt do tej pory mnie tak nie potraktował!
Jeszcze nie zdążyli mnie pokroić a już zaczęli od niewybranych żartów. 
Hallo ja tu jestem i słyszę co się qrwa gada... o mnie!!! 
Zero ale to zero poszanowania drugiego człowieka było mi tak przykro że najchętniej pozbierałabym, się do domu i tyle.
Jestem wredną małpą i umie przysrać jak mało kto ale bałam się jak cholera co ze mną zrobią.
Zacisnęłam zęby - jakoś to będzie, może uda mi się kiedyś odgryźć bandzie cweli - zapamiętam ich.
Moje męczarnie trwały parę dni przyzwyczaiłam się do chamstwa elity lekarskiej. Doktorek który miał mnie niby prowadzić nawet nie zajrzał, no fakt nie dostał kasy na początek. 
Polecacz też miał mnie w dupie, może nie tak do końca bo wpadł raz i raz zadzwonił. Szał nie??
Dobrze że jest małżonek!!!
Na niego można zawsze liczyć - serce kochane.
Akcja toczy się dalej po wyjściu trzeba iść do kontroli a z racji że doktorek z tytułami i był w temacie nie musiałam dużo gadać poszłam do niego. Tu zaczęły się wizyty za kasę. Pomyślałam powinna być kultura i miło. Oj coś bardzo mylnego!!! Facetowi tytułu przed nazwiskiem do głowy walnęły. Nie spotkałam w całym moim życiu takiego gada. Jak poszłam za kasę to inni sprawiali przynajmniej pozory ten, nie! Płaciłam jak za zboże ale to już ostatnia wizyta. 
Jeszcze teraz mi się przypomniało polecacz pytał (bo zdałam mu relację ze wszystkiego - niech mu jest głupio) może bierze mi mniej niż innym? Nie, bierze jak innym! Ale czy to by go upoważniało do poniewierania drugim człowiekiem?
Wątpie! 
Qrwa nie mogę się do tej pory pozbierać a będzie za chwilkę już pół roku.
Dziad jeden tak mi rozpierniczył organizm że szok.
Ciągle ma jakieś problemy a to że mam za dużo lat a do emerytury brakuje mi sporo, a to że mam nadciśnienie, a to że mi tarczyca pierniczy wyniki  i tak w koło. 
Po zabiegu czułam się "dobrze" a teraz rozwalam się na kawałki...
Psychicznie też mnie szlak trafia ale takie łajzy jak ja zawsze mają jakieś zakamuflowane pokłady jadu w sobie 👍
(Nie mam innego palca więc jest ten dla wtajemniczonych).
Miłego :)